środa, 13 stycznia 2016

"BIG SHORT" CZYLI DLACZEGO PRAWDA JEST JAK POEZJA A LUDZIE NIENAWIDZĄ POEZJI

 Ostatnim razem takim hitem był "Wilk z Wall Street" za, który Leonardo Di Caprio nie dostał Osacara. "Big Short" to film specyficzny, o pieniądzach i o ludziach, którzy odkrywają,że rynek hipotek i nieruchomości padnie. Film zrobiony jest w formie dokumentu. Christian Bale doskonale się wciela w postać geniusza. Jest tak specyficzny i nieokreślany. Podoba mi się w tym filmie, że ma formę dokumentu, mamy wrażenie, że bohaterowie rozmawiają z nami. 
      Każda z postaci jest wyrazista. Film pięknie dzieli ludzi na debili i tych mądrzejszych. Pokazuje czym są pieniądze. Polecam tu do przeczytania Petera Sloterdijka i jego "Kryształowy Pałac". 
Kapitalizm od zawsze był marzeniem ludzkości. Wszelkie krachy na giełdach wynikają z ludzkiej chciwości albo głupoty. Nasi bohaterowie są pozytywnie. Bardzo podoba mi się w tym filmie Ryan Gosling i Brad Pitt grający starszego maklera Bena. Pozornie nasi główni bohaterowie np. Ben nie cieszy się z tego krachu bo wie,że ludzie stracą swoje domy. W piekny sposób pokazuje jak ludzkość kocha złudzenia i iluzje. W "Big Shorcie" jest Selena Gomez czy mój ukochany kucharz Anthony Bourdain. Tłumaczy co robi się z nieświeżymi rybami. Film pokazuje, że cały świat to banda naiwniaków. Każdy kogoś oszukuje a pieniądze to jedna z najwiekszych iluzji współczesnego człowieka. Warto obejrzeć ten film i zastanowić się czym dla nas są nasze pieniądze. 
Największym problemem ludzkości jest chciwość. Jeśli chodzi o pieniądze to nie ma tu zwycięzców. Nie ma harmonii w sensie finansów. Warto o tym pamiętać. Zapraszam do kin!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz