niedziela, 8 marca 2015

FILM "THE BODY/CIAŁO" CZYLI ROZCZAROWANIE- NOWY FILM SZUMOWSKIEJ TO POMYSŁ CIEKAWY NIEKONIECZNIE ZREALIZOWANY

   Na ten film poszłam z wielkimi oczekiwaniami. Film obsypany nagrodami. Wspaniała obsada! Nic tylko iść do kina. Ten gatunek kina to tzw. kino ambitne. Jednak także rozczarowuje.
Temat śmierci to temat unikany na świecie choć tak obecny.
Mamy postacie: Zwariowaną terapeutkę Annę (Maja Ostaszewska), Pan Prokurator, cyniczny wdowiec (Janusz Gajos) oraz jego córkę Olgę (Justyna Suwała). Między tymi postaciami powinna zaistnieć jakaś relacja ale nie dostrzegam jej.

PAN PROKURATOR I PRL

 Ponury świat pana prokuratora, który przeżywa śmierć żony. Mieszkanie pana prokuratora pozostawia wiele do życzenia. Jakby żył w innej epoce. Co wieczór pije wódkę i nie dostrzega, ze córka krzyczy o jego uwagę. Aby zwrócić swoją uwagę Olga postanawia się zabić. Nie udaje jej się to. Trafia do szpitala.
Z ponurego świata do świata rzekomego poszukiwania siebie.
Pan prokurator nie wierzy w nic. Nie umie kochać. Wygląda nieprzyjemnie.
Jakby nigdy się nie kąpał. Prokurator- menel. Nie potrafię zobaczyć w nim alkoholika. Córka oskarża go o alkoholizm. To, że ktoś pije po pracy szklankę wódki jest piciem ryzykownym. Postać jak dla mnie zbyt przerysowana.

CÓRKA OLGA- NUDNA CÓRECZKA NIJAKA

 Córka Olga - Nic o niej nie wiemy, czy się gdzieś uczy, ile ma lat. Świat Olgi to ponury dom i wspominanie matki, która zmarła nie wiadomo jak. Olga jest nijaka- nie ma w niej życia, osobowości. Bezbarwna postać żyjąca na ziemi dlatego , że musi. Nie ma swoich książkowych idoli, nie ma w niej nawet smutku. Pusta postać, przezroczysta. Nie przekonała mnie. Reżyserka nie zbudowała dobrze tej postaci. Nie wiedziała co chce przez nią przekazać.

ANNA- MEDIUM

 Postać Anny to stara panna, tęskniąca za seksem. Kobieta straciła dziecko. Nic nie wiemy o ojcu. Czy dziecko było przypadkiem? Czy z mężem? Nie wiemy nic.
Szalona terapeutka ma niby wspomóc rodzinę prokuratora tymczasem...
Anna mieszka z psem Fredem. Oszukuje swoją mamę.
Nawiązuje kontakt ze zmarłą żoną prokuratora.






FILM THE BODY/CIAŁO TO FILM O NICZYM

  Nie ma w nim emocji. Nie ma w nim odpowiedzi na kluczowe pytanie filmu:
CZY JEST COŚ WIĘCEJ?
To po prostu życie trzech obcych sobie postaci.
Obcych żyjących na tym samym świecie.
Nie rozumiem zachwytu nad tym filmem. Poza tym- tytuł, powinien pokazywać błądzenie sacrum i profanum ciała, trochę antropologii . Tymczasem mamy rzeczywistość i koniec.
Rzeczywistość, która mnie nie przekonuje. Polska przypomina szary kraj.
Jakby to był jeszcze PRL. Jest chaos i tylko coraz więcej pytań.
Pomysł fajny ale ja jako pisarka opowiedziałabym o tym inaczej.
Pokazałabym bardziej metafizykę ludzkiego umysłu i nawiązała do antropologii, do wierzeń dzikich ludów Afryki a nie mnicha z Tybetu. Każda kultura ma inne pojęcie ciała.

ZNACZENIE CIAŁA W XXI WIEKU

 Dziś żyjemy w kulturze ciała. Wymaga się od nas byśmy wyglądali jak najlepiej.
Kult ciała to epidemia XXI wieku. Zapominamy, że liczy się też stan duszy.
Czasami zapominamy o nią dbać.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz