poniedziałek, 10 grudnia 2012

KOBIETA WPATRZONA W MĘŻCZYZNĘ DO BÓLU

Taka jest Ana. Niby uczy miłości Greya ale to jak ONA go widzi. Widzi Go jako Boga. A On w tej swojej pełnej wad osobowości pełnej traum i tak wychodzi na męźczyznę idealnego. 
To jest smutne w tej książce, nie jestem feministką. Książka stanowiła dla mnie wyzwanie. 
Odradzał prymitywizm osobowości i języka. 
Język niedbały i wszędzie tylko Christian Grey jakby nikt inny się nie liczył. 
Grey bo...Grey tamto. 
Świat kręci się wokół Greya? Nie wiem, może jestem dziwną kobietą, ale uważam,że 
Grey nie jest mężczyzną jakiego kobieta potrzebuje. Grey jest wyimaginowany niczym wampir.
Sex to pikuś przy tym,że ANA NIE WIDZI ŚWIATA POZA GREYEM, NIE UZNAJE ŚWIATA BEZ GREYA.Poza tym powodzenie Any jest bardzo dużo, mimo to "NIKT NIE JEST GREYEM" 
więc kto może być idealny? 

NIE PODOBA SIĘ MI ALE TO CZYTAM!!!

Brzmi niewiarygodnie ale w trzeciej części oczywiście będzie zemsta Jacka. Christian jest chyba bardziej naiwny od Any. Kiedy to czytam myślę o tysiącach kobiet , które żyją złudzeniami o Greyu.
Kim jest Grey? Wiecie co- jestem normalną kobietą i oczekuję od faceta po prostu "życiowej normalności". O taką cechą dziś trudno. Christian jest nieżyciowy, Christian ma po prostu forsę. 
Christian z tymi swoimi milionami jest nudny. Czy to miłość? Nadal nie potrafię dostrzec tam MIŁOŚCI , podobnie jak w Sadze ZMIERZCH. Powieści pisane są dla wymagających kobiet, singielek marzących o nieistniejących ideałach. Jedyną wadą Christiana są jego traumy i chęć kontrolowania wszystkiego. Nadopiekuńczość. Po co nam ideały w tak nieidealnym świecie? 
Przesadzone uczucie i namiętność to nie miłość. Bohaterowie chcą się poznać ale kwestia tego jak się poznają (nie mam na myśli sexu) nie jest dowodem miłości. W ogóle ich relacja nie jest miłosną. Ana ma ideał ojca pod postacią Raya, a matka jest rozchwiana emocjonalnie. Ana wierzy w ideały. I ani przez moment nie jest kobietą niezależną. Nie jest kobietą "wolną od Christiana". Christian to jej nałóg, choroba. I jest uległą. Nawet jeśli Christian mówi inaczej i staje się uległy. 
Ech na tym kończę. Pomęczę się z III częścią. Jakoś zniosę. Choć spodziewam się ślubu, zemsty Jacka, kolejnych ex Christiana. Świat w Greyu jest pusty. Nie ma w nim tak naprawdę żadnych problemów- tylko iluzje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz