piątek, 7 grudnia 2012

GREY I GREY TYLKO GREY- SYMBOL ÓWCZESNEGO MĘŻCZYZNY

Zdziwiła mnie popularność powieści E L James. Dlatego raczej stroniłam od jej przeczytania. Jednak los prawił,że książka trafiła do moich dłoni. I z ciekawości przeczytałam.
Analizując po kolei:


 JĘZYK 

Plusem języka jest emocjonalność minusem brak językowych hamulców. Używanie, nadużywanie słów typu "kurwa" czy "kuźwa".Język jest tak prosty,że momentami czyta się go jak najprostszy brukowiec.

PSYCHOLOGIA BOHATERA

  Bohater jest symbolem ówczesnego mężczyzny. Współczesny mężczyzna zmaga się z traumami dzieciństwa, nawet kiedy ma wszystko ciągle szuka zabawek i atrakcji. Na swój sposób Grey jest ckliwym i biednym chłopcem, który łatwo ulega swojej władzy i tego co ona robi z Nim. Pieniądze stają się potrzebą społeczną. Według tego co pisze autorka każda kobieta chciałaby takiego Greya choćby przez jego fundusze dające mu nieograniczone możliwości. 

ANA- ULEGŁA KOBIETA NASZYCH CZASÓW?

       W tej powieści podoba się mi,że kobiety są takie zmechanizowane. Jak roboty. I mimo,że Ana niby taka nie jest całkowicie poddaje się urokowi Christiana. Czy wszystkie kobiety są uległe? 
Wydaje się mi,że niestety tak. Niestety nie chciałaby być ale są. 

SEX

    Tematem przewodnim są dewiacje seksualne. I uszkodzona psychika bohatera. 
Bohater jest "biednym , bezradnym chłopcem" znudzonym tym,że ma wszystko. 
Znudzony tym,że mógłby mieć każdą babę. Znudzony chyba w ogóle swoim życiem i Ana w moich oczach jest kolejną atrakcją. Chociaż bardzo się stara, ma na niego dobry wpływ. Sama jest bezradna wobec siebie. Wobec niego, który jest dla Niej ideałem. 


WSPÓŁCZESNE KOBIETY A CHRISTIAN GREY


     Świat potłuczonych kobiet i mężczyzn. Świat iluzji bo to iluzja. Nie umiem dostrzec w związku Any i Christiana miłości. Widzę tu bardziej podkreślane uzależnienie. Christian nadal traktuje Anę jak własność, z którą może robić wszystko. Jej bunt jest niczym przy jego WŁADZY. Jest jej Panem. Christian w swej ckliwości bardzo mnie irytuje. Przekracza granice miłości bo miłość to ZAUFANIE. A tego nie widzę między nimi. Są symbolem singli, którzy żyjąc w świecie postmodernizmu, gdzie dostępne są najnowsze technologie, są napędzani tymi. Książka jest żywą reklamą Ipadów, Blackberry. I,że przy użyciu tych sprzętów dobrze jest się kochać a raczej pieprzyć.

MOTYW ANTYKONCEPCJI

                  To jak Christian traktuje Anę i inne kobiety budzi moje zażenowanie. Dna o jej zdrowie a jednocześnie truje ją tabletkami. Dziecko postrzegane jako zło konieczne. Bo oczywiście Christian ma kompleksy (No i to ile) a pieniądze pięknie mu te kompleksy odbierają. Christian ma maskę. jest egoistą.
Samotnym, biednym egoistą. Ciąża w dzisiejszych czasach to tylko przeszkoda w rozkoszy wprawdzie Ana twierdzi,że "nie chce go złapać na dziecko". No bo dziś mieć rodzinę to wstyd? Żal?
Myślę,że przeczytam wszystkie części. I nie rozumiem czemu kobiety pragną Greya. Na swój sposób nudnego.





                                         cdn

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz