Dała mi nieco odwagi aby się go pozbyć kiedy jego męskość totalnie mnie zawiodła. I wcale nie chcę aby mężczyzna był idealny. Chcę aby znał granice.
Czego uczy lektura Hickmana? Tego, że generalnie to ten penis ma nad nimi większą władzę. Jest połączony z ich rozumem albo czasem staje się ich mózgiem. Warto czytając tę lekturę pamiętać, że seks jest w naszym mózgu. Czytamy np.:
/ Być może mężczyźni wyrośli już z dawnych obaw o nadmiernie rozbudzoną seksualność.
Bez względu jednak na to, jak są doświadczeni , czy akceptują rozmiar swojego penisa i dobrze z nim współpracują, przy każdym kolejnym stosunku wkraczają na nowe , niezbadane terytorium, nawet jeśli dobrze znają swoją partnerkę/
Brzmi ciekawie jednak nie jest to jedyna informacja jakiej się dowiaduje. Ta wiedza nie przekonuje mnie jednak bo jednak zdrada nadal istnieje. I jest wszechobecna. My kobiety dowiadujemy się np.,że z badań wynika iż
/Badanie z 2009 roku, pokazało, że 29% kobiet czerpie więcej przyjemności z jedzenie niż seksu/
Czyli jak się dogadać. Jak znaleźć wspólne ziarno skoro jedzenie jest bardziej orgastyczne niż mężczyźni. Smutne to nieco. I trzeba znaleźć złoty środek. Można się z tym nie zgodzić ale coś w tym jest.
/Kobiety mają jednak większą utajoną seksualność niż mężczyźni. Po pojedynczym orgazmie panowie potrzebują czasu, penis wiotczeje. Za to kobiety mają zdolność przeżywania jednego orgazmu za drugim, jak kamyki odbijające się od tafli wody, póki nie zmęczą się fizycznie, i to nawet do późnego wieku/
Interesujące. Czyż nie? I znów pytam jak tu się zgodzić.
Jak tu znaleźć wspólny czas dla siebie. Zauważcie, że kiedy wchodzimy w związek próbujemy z naszą drugą połówką wspólnie przezywać świat a raczej atrakcje jakie daje nam świat. Czasem te atrakcje przebijają wartości i zapominamy o tym co się liczy. Gubimy się wśród atrakcji tego świata a zapominamy, że druga osoba ma wartość jako człowiek i pragnie być kochana lub nie.
Według mojej teorii każdy pragnie być kochany. Miłość jest naszą endorfiną, naszym szczęściem. Tylko nie każdy umie sobie radzić z miłością, nie jest do niej wystarczająco dojrzały.
My kobiety dojrzewamy szybciej i pragniemy prawdziwości uczuć tymczasem
mężczyźni nie potrzebują tego. Staja się coraz mniej zdolni. Jest ich 1% tych co są dojrzali do miłości i darzą szacunkiem kobiety. Mogłabym przytoczyć tu jeszcze więcej cytatów. Tylko po co? Przeczytajcie?
Naprawdę warto.
UK VERSION
World of men, unknown planet. Unknown planet, in which each woman for a while would like to live. Unfortunately this is not possible, also vice versa. Reading Tom Hickman let me (at least so I thought) to learn a bit psyche of a man, my ex.
She gave me a bit of courage to get rid of it when his manhood totally failed me. I do not want that man was perfect. I want to know the limits.
What do you teach reading Hickman? That generally this is the penis has more power over them. It is connected with their mind or sometimes becomes their brain. It is worth reading reading to remember that sex is in our brain. We read, for example .:
/ Maybe men have grown up with the old fears of over-awakened sexuality However, regardless of how experienced they are, whether they accept the size of your penis and work well with him, the next time you enter relative to the new, uncharted territory, even if I know their partner /
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz