niedziela, 15 grudnia 2013

NIESPRAWIEDLIWOŚĆ ŚWIATA I LUDZKIEGO ŻYCIA CZYLI O ELI,ELI WOJCIECHA TOCHMANA /INJUSTICE IN THE WORLD, TOCHMAN & WEŁNICKI, ELI, ELII

  Kiedy usłyszałam o istnieniu tej książki od razu wiedziałam: Muszę ją przeczytać. Zwłaszcza,że czytałam Dzisiaj narysujemy śmierć o Rwandzie. Wojciech Tochman jest reporterem, taki ma zawód. Zwiedza świat i opisuje to gdzie nie mamy dostępu. Świat, do którego tak naprawdę nie mamy dostępu. To co opisuje sprawia,że my czytając odnosimy wrażenie: Jaki nasz świat (ten,w którym jestem tu i teraz)  jest super, cool. Kapitalizm.Tochman ocenia nas samych i siebie również, oblewa nas zimną wodą. I pokazuje oblicze biedy. Bieda wydaje się społeczną chorobą tego świata. Jak w czasach kapitalizmu możesz być biedny? Masz być turystą, łapać lajki, białas, "wielki biały człowiek". Tak, Tochman dostrzega w białych ludziach rasistów,którzy nie wiadomo dlaczego czują się lepsi. Dostrzega w nas nasze wady, jest jak terapeuta, który karmi nas obrazami Grzegorza Wełnickiego, których człowiek nie chce oglądać. Ale zaprasza nas obrazkami ze świata, który boli. Tu nie chodzi o Filipiny, myślę,że wszędzie na świecie znajdziemy niechciane miejsca, w których żyją biedni. Filipny, True Manilia- Przeklęta dzielnica, świat, gdzie nikt nie chciałby żyć. I obrazki, pięknie zrobione- zdjęcia portretowe ludzi, których nasze oczy boją się oglądać a co dopiero czytać. Tochman pozostaje dramatyczny, spokojny, niby zdystansowany ale czasami w tych idealnie sklejonych zdaniach czuć jego emocje.
Czuć jego rozczarowanie. Mam wrażenie,że chciałby zbawić ten świat. Ma ogromne poczucie misyjności. Kiedy czytamy o dzieciach, które mieszkają na cmentarzu, o kobiecie z perłami i o każdym z tych bohaterów, co odczuwamy? Nasze uczucia są dziwne, czujemy się obcy bo czytamy tę książkę a to znaczy,że mamy prawo czytać o tych ludziach. Jakie jest nasze prawo? Kiedy czytam o ludziach mojej rasy mam wrażenie,że kiedy ludzie jadą w egzotyczną podróż jadą po to by pokazać,że są cool.
Fantastyczni. Bogaci. Stać nas na to by robić zdjęcia tym ludziom, którzy są niczym przy nas, białej rasie. Żałosne. Rasizm istnieje. Ale to rasizm nie tylko kulturowy ale i rasizm z biedy. Kto jest biedny, bezdomny, samotny, opuszczony w tym świecie się nie liczy. Tochman sam się zastanawia kim jest dla tych ludzi. Chce im pomóc ale czego oczekują Ci ludzie? Czy pomoc nie jest też aktem przewagi? Pomagając niekiedy wysyłamy sprzeczne sygnały i myślę,że mieszkańczy Onyksu tak odczytali intencje Tochmana i Wełnickiego. Książki nie czyta się prosto. Jest aktem transgresji. Czytając rodzi się w naszej głowie mnóstwo pytań. Ja wierzę w Boga, Tochman nie wierzy mimo to uważam go za doskonałego autora. Dramatyzm jego słów nigdy nie jest pozbawiony emocji. I dostrzegamy,że my biali też jesteśmy biedni skoro do pokrzepienia swojego ego, łechtania ego potrzebujemy odwiedziny w slamsach, robieniem fotek z biedą. Bieda może być tylko atrakcją. A co by było gdyby bogaci stanęli na miejscu tych biednych? Co wtedy by zrobili. Tochman pyta więc : Czym jest piękno? Ten świat pragnie tylko piękna. Brzydoty nie uznaje. W tym świecie wszystko ma być piękne. Miłość, święta...Po co komu brzydota, bieda? Czytając to warto zadać sobie pytanie: Kim jestem tu i teraz. Kim będę. I nie zapominać o tym,że wszyscy jesteśmy ludźmi. Z tego samego świata. Niepojętego ale tego samego.

UK VERSION

 The world in Tochman&Wełnicki book Eli,Eli is world that we don't like. He is polish reporter. He is travelling but this is diffrence travelling then we know.  Tochman see the bad things in this world.Poverty. Rasism. To be white , rich man? That mean that I can do anything. Poverty it's shame.
Tochman is looking inside himself and ourself. Why we are sitting now and watching this, reading that. What about justice and injustice? Why this world is so injustice. We don't want to see ugly people, sickness. This book is act of transgression. When we read we asked. But what we can do more?We can't save the world. This world have to pieces: Richness and poverty. Michael Jackson have right in this song. They don't care about us. Who cares of people in Onyks? Why is like that?

                                               Anna Czyrska.


                                

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz